Zasady komentowania na blogu

Jako że jest Was tu już prawie 10 tys. miesięcznie, a wpisy są bardzo chętnie komentowane, czas uregulować to, w jaki sposób to robimy, bo sytuacja chyba trochę się wymknęła…
Magda
01.10.2014

Jako że jest Was tu już prawie 10 tys. miesięcznie, a wpisy są bardzo chętnie komentowane, czas uregulować to, w jaki sposób to robimy, bo sytuacja chyba trochę się wymknęła spod kontroli.

Mam na myśli to, że część z Was (i oczywiście nie odnoszę się do Was, moi Drodzy, stali czytelnicy) przychodzi tutaj tylko po to, żeby zostawić komentarz z linkiem. A najlepiej z dwoma, bo przecież mam wtyczkę comment luv. A wiecie po co ona jest? Żeby prawdziwi czytelnicy bloga mogli zajrzeć do blogów komentatorów, jeśli temat ich ostatniego wpisu ich zainteresował. Nie po to, żeby przekazywać moc SEO. Wiecie, że te linki i tak są nofollow? Chyba nie wiecie.

Zatem mam już dość takiego podejścia. Chcesz, żeby link został? Twój komentarz musi być merytoryczny. Inaczej out. Dodasz linka do strony, która jest zapleczem i to krzyczy po oczach – link out. Dodasz linka do podstrony w polu strona WWW – link out.

Jednocześnie zdaję sobie sprawę z tego, że tym wpisem trochę rykoszetem dostaje się tym czytelnikom i komentatorom, którzy przychodzą tu rzeczywiście po to, żeby podyskutować. Ale wybaczcie mi. Myślę, że Wam też będzie lepiej, gdy nie będzie tutaj ludzików od SEO (tych złych oczywiście:).

Napisałam więc dla Was zasady komentowania, które są dostępne pod tym linkiem.

Udanej środy! 🙂

Update 2.10.2014:

Otrzymuję od Was sygnały, że teraz boicie się komentować. Bynajmniej nie taki był mój zamysł. Spokojnie, jesteście bezpieczni. 80% komentarzy na tym blogu jest bezpieczna. Wpis powstał po to, by okroić spamerów.

27 komentarzy
  1. Korben Dallas

    Uff 🙂 mnie to na razie nie dotyczy, gorzej będzie jak się w końcu ogarnę, założę bloga i będę chciał podlinkować w komentarzu 😛
    .
    Co do nofollow, to też są istotne w SEO (wg. moich doświadczeń), wiadomo nie tak jak dofollow, ale dywersyfikacja ponad wszystko! Prawda taka, żeby mieć sensowną wartość z takiego linku to warto poświęcić chwilę i przeczytać wpis i jakoś się do niego odnieść. Najlepszy link to przecież taki, który przynosi ruch. A z pewnością więcej ludzi kliknie w nasz pseudonim, jeżeli pokażemy ciekawy punkt widzenia. Niż tylko pochwalimy ogólnym i bezosobowym komentarzem, który równie dobrze mógłby być zamieszczony pod każdym innym wpisem. No ale Ci SEO’wcy którzy nadal ponad jakość stawiają ilość długo w branży się nie utrzymają 🙂

    Odpowiedz
    • Magda

      Spokojnie, przecież to nie będzie tak, że trzeba się będzie mega pilnować. Naturalne komentarze wyglądają… naturalnie 😛

      Jasne, nofollow też są ważne, ale jak są w jakimś porządnym otoczeniu 🙂

      Odpowiedz
  2. Ola (Pani Swojego Czasu)

    Wow! Odważnie!
    Ja jestem zwolenniczką nie podawania linków w ogóle. Jeśli ktoś da merytoryczny komentarz, a mnie lub inną czytelniczkę to zainteresuje to przecież i tak odnajdę źródło prawda?
    A napisałam, że odważnie bo ja prosząc jedną z moich czytelniczek o nie podawanie linków, dostałam w zasadzie ochrzan. Więc doceniam Twoje stanowcze podejście w tej sprawie 🙂

    Odpowiedz
    • Magda

      Ola, ale co innego wartościowy komentarz i dopowiedzenie linkiem 🙂 Z czymś takim nie mam żadnego problemu. Da się odczuć, czy ktoś linkuje tylko dla linka, czy rzeczywiście, żeby uzupełnić informacje 🙂

      Odpowiedz
      • Gosia

        Ola – komentarze i linki od prawdziwych Czytelników to nic złego. Nie raz trafiłam na wartościowe strony 🙂 Gorzej, gdy widać, że ktoś komentuje tylko, żeby ściągnąć ruch do siebie – zazwyczaj jest to mało wartościowy komentarz i zwykły spam. Ostatnio jest chyba jakieś oblężenie takich komentatorów na blogach, które czytam.

        Odpowiedz
  3. Diawol

    Spoko, ale te zasady widzę ja, widzą inni czytelnicy… Ale za kilka dni dalej będziemy o tym wiedzieć tylko my, a przelotne asteroidy z linkami dalej będą robić swoje na zasadzie „a nóż się uda” 🙂

    Odpowiedz
    • Magda

      Niekoniecznie, bo wiem, że jest kilku użytkowników, którzy regularnie linkują – za każdym razem inne strony 🙂

      Odpowiedz
  4. Dana

    U mnie już od kilku miesięcy udostępniona jest polityka komentarz – niestety w pewnym momencie stwierdziłam, że jest to koniecznością. Ostatnio w jednym wpisie nawet ją przypomniałam i uzasadniłam. Mimo to nadal pojawiają się spamerskie komentarze, ale wyłapuję je skutecznie na poziomie moderacji przed opublikowaniem… Pozdrawiam 🙂

    Odpowiedz
    • Magda

      O widzisz Dana, ja nawet jej nie widziałam, tej polityki u Ciebie 😛
      Takie typowo spamerskie łapie w prosty sposób Akismet. Gorzej z takimi napisanymi z palca. Ale tylko pod linka.

      Odpowiedz
  5. Voytek Mich

    U mnie, gdy moje blogi jeszcze żyły miałem full komentarzy z linkami prowadzącymi do stron firmowych. Tego u Ciebie nie widziałem? Z nimi masz problem? Radziłem sobie z tym tak że dawałem nad formularzem krótkie info: Adresy do stron komercyjnych/firmowych będą kasowane – blogerzy mile widziani. Komentarze komercyjnych firm puszczałem, linki nie – efekt: przestali komentować, lecz na reklamę NORMALNĄ prawie nikt się nie skusił.

    Nie wiem czy ktokolwiek zdrowy na umyśle z SEO branży bierze linki w komentarzach na poważnie, a komercyjni chcą po prostu ściągać ruch – darmowa reklama.

    Odpowiedz
    • Magda

      Wojtek, jest trochę takich 🙂 Ale ogólnie nie chcę blokować stron firmowych, bo wtedy ucierpieli by ludzie, którzy mają coś do powiedzenia, a po prostu nie mają bloga (mają firmę np.).

      A komentarze są całkiem dobrym sposobem na zdobycie ruchu, a dobry ruch to lepsze SEO 🙂

      Odpowiedz
  6. Bartłomiej Panek

    Magdo, zapewne wiesz, Twój blog znalazł się na jednej z list z informacją, że można zamieścić tam linka „dofollow”. Oczywiście takich list jest sporo, a ceną za listę jest polubienie na fejsie. Jest tam także ładny opis, oczywiście z informacją, że należy zostawić komentarz jak najbardziej merytoryczny, żeby nie został skasowany i tak dalej… (do sedna)
    Postawiłem własnego bloga. Na razie się miotam, uczę SEO, więc przepraszam, że w ogóle na taką listę spojrzałem, ale twoja strona, to jedyna strona którą znałem wcześniej. Dzięki Tobie kupiłem tanią (choć pewnie nie za dobrą) domenę PL, i choć moim celem jest tylko pisać, no i nie dokładać do bloga (tak ok 200PLN rocznie mi wystarczy). W każdym razie ja się pytam, jak żyć? W sieci jest informacyjna sieczka, blog jest raczej tylko hobby, a ja trochę się niecierpliwię… Co do komentarzy, to zauważyłem kilka systemów. Ja korzystam z Disqus, co wydaje mi się daje podobny efekt jak comment luv i patrząc po innych blogach nie widzę tam reklam, za to mogę podejrzeć wypowiedzi innych, na innych stronach. No i korzystają z niego ludzie z „branży parentingowej”. Mam też pytanie techniczne. Jak to jest z ruchem na stronie? Zakładając, że GA, WP jetpak i dane dostawcy usług nijak się nie pokrywają. 99% ruchu to boty, ale nawet jak to odsiać, to dane się nie zgadzają. Głównie liczba unikalnych użytkowników. Jakieś rady?

    Odpowiedz
    • Magda

      Bartłomieju, jestem tego świadoma i między innymi dlatego powstała ta polityka komentarzy. Ktoś niestety błędnie zaznaczył, że linki są dofollow. Bo nie są.

      Nie masz za co przepraszać, takie listy są dobre i do seo i do zdobywania ruchu. Trzeba to po prostu robić z głową. Domena brzmi dobrze, czemu uważasz, że nie jest za dobra? Niecierpliwisz się, że użytkownicy się nie pojawiają? A komentujesz na innych blogach parentingowych? To najczęściej właśnie udzielanie się w tematycznych miejscach najwięcej daje. Wykorzystaj też inne kanały promocji – masz fanpage’a, może jednak warto zainwestować stówkę czy dwie w ADS-y? Widzę, że Twój blog jest jeszcze młody, daj sobie czas, będzie więcej wpisów, znajdzie się więcej użytkowników.

      Co do statystyk – tak już zawsze będzie, że nie będą się pokrywać. Najbardziej popularne jednak jest Google Analytics, dlatego też ja się na nim opieram. Tylko, że u mnie nie ma tak dużej różnicy.

      Pozdrawiam!

      Odpowiedz
      • Bartłomiej Panek

        A swoją drogą, to puścić w sieci info, że na stronie mam linki dofolow (choć to nie musi być prawda 😉 ) i czekać, aż ruch wzrośnie o 1000%. Tylko komentarze odsiewać…

        Odpowiedz
        • Magda

          Wiesz, możliwość komentowania daje radę, bo wtedy czytelnik przyjdzie po komentarz, ale zostanie, bo mu się spodoba. Niestety disqus to wyklucza. To może lepiej wróć do standardowego systemu komentarzy? I np. dodaj comment luv?

          Odpowiedz
          • Bartłomiej Panek

            Z tym disqus nie jest tak źle. Nikt do mnie nie przychodzi „po linka”, tylko mam nadzieję, że po „content”.
            Nie wiem czy znasz tą wtyczkę, ale daje sporo, bo pozwala śledzić piszących na innych blogach, daje możliwość oceny komentarza, zdjęcie + strona komentującego, logowanie różnymi metodami, wyświetla coś w rodzaju „podobne wpisy”. Tak naprawdę to dzięki niej dotarłem do wielu interesujących blogów. W skrócie: buduje małą społeczność. To chyba też ważne.

          • Magda

            Znam znam i korzystam z niej na jednym z moich blogów.
            Jasne, to też ważne, ale skoro nie przychodzą, to lepiej, żeby jakoś ich zwabić 🙂

  7. Libetias

    Bardzo dobrze, że powstał regulamin komentowania 😉 Ja kilka razy chciałem stworzyć coś podobnego na własnym blogu, jednak nie miałem pojęcia jak się za to zabrać. I ostatecznie mój „regulamin” zawierał punkt, góra dwa, więc uznawałem, że nie warto go publikować.
    Być może łatwiej będzie mi go stworzyć widząc przykład (o ile pozwolisz oczywiście wykorzystać swój zbiór zasad) 😉

    Odpowiedz
    • Magda

      Bierz – niech Ci służy 🙂

      Odpowiedz
  8. Pan Inwestor

    Magda – problem z komentarzami tutaj jest taki, że masz bardzo dużo spamu (pisałem już o tym kiedyś w innym wpisie). Warto zainstalować sobie wtyczkę AKISMET, która to wyłapuje większość niechcianego spamu. Ewentualnie akceptacja ręczna wszystkich komentarzy – jak tam mam u siebie i przy ich niewielkiej liczbie wystarczy wejść raz/dwa na dobę i zaakceptować 🙂

    Poza tym fajnie, że znów piszesz 🙂

    Odpowiedz
    • Magda

      Panie Inwestorze 🙂 Mam Akismeta od początku. W pewnym momencie przestał sobie radzić. Wprowadziłam więc konieczność zaakceptowania pierwszego komentarza. I wszystko teraz działa świetnie. Więc nie rozumiem, czemu piszesz, że mam bardzo dużo spamu, podczas gdy nie mam go wcale (miałam przez chwilę, podczas pobytu na wczasach).

      Ta polityka komentarzy dotyczy ludzików, którzy spamują… ręcznie 🙂
      I jak to fajnie, że znowu piszę? Przerwa między wpisami nie wyniosła nawet tygodnia… 😛

      Odpowiedz
  9. BJK

    ależ się restrykcyjna zrobiłaś 😉 dobrze, że nie mam witryny podanej przy komentarzach (bo blog nie powstał jeszcze, a prywatna witryna wymaga przebudowy 😉 )

    Odpowiedz
    • Magda

      BJK, naprawdę „normalni” komentatorzy nie mają się o co martwić 🙂

      Odpowiedz
      • BJK

        tak od razu musisz mnie obrażać mówiąc „normalny”? 😛

        PS. Oszczędności posiada 14% Polaków. Myślę, że 90% czytających tego bloga należy do tej grupy 14% oszczędzających. Są w mniejszości czyli na pewno nienormalni 😉

        Odpowiedz
        • Magda

          Okej, okej, sorry 😛

          Odpowiedz
  10. Leszek

    Komentarze byłyby bardziej przeejrzyste i łatwiejsze do czytania, gdyby nie było cytatów poprzednich postów. Bo czasem trzeba parę ekranów przesunąć, bo komentarz cytuje cytat cytatu…..

    Odpowiedz
    • Magda

      Leszku, nie ma tu żadnego cytowania poprzednich komentarzy, a już tym bardziej postów 🙂 Są tylko odpowiedzi na komentarze, co właśnie czyni je bardziej przejrzystymi.
      Pozdrawiam.

      Odpowiedz

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Awatar Magda

Cześć, nazywam się Magdalena Bród, na co dzień zajmuję się marketingiem internetowym, interesuję się finansami osobistymi (stąd też pomysł na blog finansowy) i podróżami. Kilkanaście lat mieszkałam w pięknym Wrocławiu, a od niedawna w Tarnowskich Górach.

Blogujesz o biznesie lub finansach? To dołącz do grupy na Facebooku: Blogerki o finansach i biznesie

Archiwa