Kredyt hipoteczny jest bardzo poważnym, długoterminowym zobowiązaniem, dlatego też decyzję o jego zaciągnięciu trzeba dobrze przemyśleć. Do zawarcia umowy z bankiem musisz się solidnie przygotować, mając na względzie wymagania stawiane wnioskodawcom. Jedną z najistotniejszych kwestii pojawiających się przy tej okazji jest zdolność kredytowa. Jak ją poprawić?
Zdolność kredytowa to kluczowy element wpływający na decyzję banku o przyznaniu kredytu. Jest to zdolność kredytobiorcy do spłaty zobowiązania w określonym czasie, którą bank ocenia w oparciu o rozmaite kryteria. Nie ma w tym zakresie odgórnie obowiązujących wytycznych – każdy bank kieruje się własnymi zasadami, niemniej pod uwagę brane są m.in. wysokość i źródło dochodów, sytuacja rodzinna, zobowiązania kredytowe i inne, wiek wnioskodawcy, wysokość wkładu własnego, zabezpieczenia, forma zatrudnienia itp. Na tej podstawie bank przeprowadza analizę kredytową mającą na celu oszacowanie ryzyka związanego z udzieleniem kredytu danej osobie.
- Uzyskaj raport z BIK
Pierwszą rzeczą, jaką można zrobić przed złożeniem wniosku, jest uzyskanie informacji na temat swojej historii kredytowej. Konieczne jest więc pobranie raportu z BIK – raz na pół roku można to zrobić bezpłatnie. Zasada jest generalnie taka, że im lepszy scoring z BIK, tym lepiej wnioskodawca wypada w oczach banku, uzyskując jednocześnie szansę na atrakcyjne dla niego warunki kredytu. A co w sytuacji, gdy nie masz jeszcze historii w BIK? Nic prostszego – musisz ją sobie zbudować, np. poprzez zaciągniecie drobnej pożyczki i spłacenie jej w terminie (np. za pomocą rat 0%).
- Spłać zobowiązania i mądrze planuj domowy budżet
Solidne rozeznanie w dotychczasowych zobowiązaniach finansowych to kolejny krok do uzyskania wyższej zdolności kredytowej. Warto zatem pokusić się o zlikwidowanie debetu na koncie czy karty kredytowej – nawet, jeśli się z nich nie korzysta, wiele banków uwzględnia je przy wyliczaniu zdolności kredytowej. Oczywiście wskazane jest także wcześniejsze spłacenie posiadanych pożyczek. Przy tej okazji należy wspomnieć o ważnej sprawie – na poczet zobowiązań finansowych banki zaliczają także koszty utrzymania gospodarstwa domowego, alimenty, składki inwestycyjne i ubezpieczeniowe, koszty utrzymania samochodu itp. Reorganizacja budżetu domowego jest zatem niezbędna w omawianym kontekście.
- Zwiększ dochody netto
Osobom rozważającym ubieganie się o kredyt hipoteczny zalecane jest zwiększenie dochodów netto. Rzecz jasna w rachubę wchodzą jedynie udokumentowane dochody – najlepiej, by były regularne.
- Nie rezygnuj z etatu
Dla banków liczy się nie tylko wysokość dochodów, ale też ich źródło. Osoby zatrudnione na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony mają największe szanse na kredyt, gdyż są postrzegane jako bardziej wiarygodne i stabilne finansowo. Jeśli zatem rozważasz rzucenie etatu, musisz się nad tym zastanowić. Własna działalność gospodarcza czy praca w oparciu o umowy cywilnoprawne szans na kredyt nie przekreślają, ale na pewno je zmniejszają. Wiem to, bo sama przerabiałam zarówno DG, jak i umowę o pracę 🙂
- Zadbaj o wkład własny
Wkład własny przy kredycie hipotecznym to obecnie standard (rekomenduje się aż 20% wkładu własnego, co przy mieszkaniu o średniej cenie 300 000 zł we Wrocławiu, daje aż 60 tys. zł samego wkładu). Banki mają w tym obszarze różne wymagania, aczkolwiek im większą kwotę klient jest w stanie wyłożyć ze swojej kieszeni, tym lepiej jest oceniana jego zdolność kredytowa. Zgromadzenie stosownego kapitału nie jest co prawda proste, ale opłaca się podjąć to wyzwanie.
- Pozyskaj współkredytobiorcę
Współkredytobiorca mogący się poszczycić finansową wiarygodnością to sprawdzony sposób na zapunktowanie w oczach banku. Zazwyczaj w tej roli występuje współwłaściciel nieruchomości bądź ktoś z rodziny, ale również dobrze może być to i inna osoba. Najważniejsze jest to, by w ocenie banku był to ktoś sprawdzony. Uwaga: duże znaczenie ma wiek tej osoby, podobnie zresztą jak i samego wnioskodawcy. Banki wzbraniają się przed udzielaniem kredytów hipotecznych klientom, których wiek po zakończeniu okresu kredytowania przekroczy zwykle 75 lat.
- Uważaj na to, jak pożyczasz pieniądze
Oprócz tego bank ma również baczenie na to, jakie parametry kredytu interesują wnioskodawcę. Bez wątpienia przydadzą się poniższe wskazówki:
- kredyt powinieneś zaciągać w walucie, w której zarabiasz (zresztą w dzisiejszych czasach będzie trudno inaczej, chyba że zarabiasz ogromne pieniądze),
- raty malejące są tańsze od rat równych,
- im krótszy okres kredytowania, tym większe wymagania banku w zakresie zdolności kredytowej,
- jeśli spełniasz warunki stawiane przez bank, nie bój się negocjować – to szansa np. na niższą marżę lub niższe oprocentowanie.
I tak to wygląda w teorii, w praktyce bywa tak, że w jednym banku można mieć zdolność kredytową na 500 tys. zł, a w innym na 650 tys. Zatem bardzo często się to różni. Najlepiej znaleźć zaufanego doradcę, który za nas porówna oferty z różnych banków.
A finalnie, pomocne okażą się pewnie dla Ciebie kalkulatory, np ten: kredyt hipoteczny w totalmoney.pl.
jeszcze jedna ważna rada: brać kredyt najlepiej w pierwszej połowie roku: wtedy banki nie mają jeszcze wyrobionych celów sprzedażowych i chętniej podpowiadają co zrobić, żeby kredyt uzyskać właśnie u nich 😉
Druga opcja to jeśli mamy dodatkowe źródło dochodów ale z wysokimi kosztami to można niezbyt uczciwie wysłać PIT do skarbówki z błędnym przecinkiem (obniżającym nam koszty), a po uzyskaniu kredytu złożyć korektę z właściwymi kosztami obniżającymi nam kwotę podatku do zapłaty 😉
O widzisz, nie wiedziałam o tej części roku 🙂
To drugie to już mniej legalne :p
Wiesz, to że ja mam koszty w PIT bo parę lat temu zrobiłem remont (czyli już dawno poniosłem koszty) i odpisuję amortyzację (bo mogę zmniejszyć podstawę opodatkowania to moja sprawa – bo tak naprawdę to nie są koszty bieżące najczęściej. Ale dla banku to niestety znacząco obniża zdolność kredytową. Mimo że to tylko zgodna z prawem księgowość obniżająca skalę podatkową. W niektórych przypadkach kosztem są odsetki od kredytu już posiadanego, więc wręcz okazuje się, że ta sama kwota jest przez analityków bankowych odejmowana dwukrotnie (w postaci raty jako całości kapitał+odsetki oraz jako koszt przy zysku z najmu nieruchomości).
Więc nie nielegalne tylko wpierw chciałem zwiększyć przychód na PIT więc złożyłem taki a potem postanowiłem jednak odliczyć poniesione koszty, bo dopłacenie kilku tysięcy podatku jakoś mi nie pasuje za bardzo 😉
Coś dopowiem. Raport BIK pomaga ale nie jest decydującym, o ile ktoś całkowicie nie uznał, że terminowość spłaty kredytów nie ma żadnego znaczenia. Zdolność to podstawa. Jak przygotowujemy zdolność to nie przy pomocy rat malejących. Dla mnie współkredytobiorca to ostateczna ostateczność ze względów pozafinansowych. Pozdrawiam
Praktyczny poradnik jak krok po kroku zadbać o zdolność kredytową – to pierwszy krok w staraniu się o kredyt mieszkaniowy. W razie pomocy – warto skorzystać z podpowiedzi i porad sprawdzonego doradcy kredytowego