Jakiś czas temu pisałam Wam, że wystartowałyśmy z Justyną z 8razy5 z nowym sklepem internetowym (zjablkiem.pl – sklep z akcesoriami do produktów Apple). Minęły prawie dwa miesiące, więc czas na podsumowanie. Poza tym, piszecie, że chętnie byście o tym poczytali i że tego typu wpisy bardzo Was interesują. No to już – sklep na WooCommerce.
Co zostało zrobione przez te dwa miesiące?
- Zostały wprowadzone unikalne opisy kategorii, praktycznie wszystkie mają po co najmniej 100 słów opisu. Początkowo miało to zostać zlecone, ale odpuściłyśmy to, bo stwierdziłyśmy, że skoro to tylko około 60 opisów (plus ok. 30 podstron producentów, które czekają na napisanie), to damy radę same. A w końcu obie korzystamy na co dzień ze sprzętu Apple, to będziemy to potrafiły zrobić jak najlepiej. No i chyba spoko wyszło. Ale muszę przyznać, że współczuję osobom, które zawodowo zajmują się pisaniem takich opisów. To naprawdę niezły mind fuck.
- Został wdrożony certyfikat SSL. Długo zastanawiałam się, czy wdrożyć go tylko w newralgicznych miejscach (koszyk, moje konto itp.), czy wszędzie i w końcu stanęło na tym drugim. Duże znaczenie tutaj miała rekomendacja Google, która sygnalizowała, że będzie dawała bonus stronom bezpiecznym. I tak też się stało. Od teraz, w bezpieczny sposób możesz przeglądać sklep zjablkiem.pl.
- Został założony fanpage na Facebooku – ZJABLKIEM.PL. Na razie bez inwestycji na płatną reklamę. I jeszcze bez konkretnej strategii. Ale już powoli coś się tam zaczyna klarować. Zachęcam do polubienia 🙂
- Została stworzona unikalna identyfikacja wizualna (przez Monikę – monikabaginska.pl). Widzicie nową kolorystykę, nowe logo i inne elementy graficzne. Moim zdaniem teraz prezentuje się to świetnie.
- Rozpoczęłyśmy działania marketingowe polegające na publikowaniu tekstów w różnych miejscach w sieci. Na razie nie jest tego dużo, ale nie chcę przesadzić.
- Zaczęłam ogarniać porządnie SEO – jeszcze trochę brakuje pod kątem optymalizacji on-site, ale jestem na coraz lepszej drodze. Jeśli chodzi o budowanie linków – powoli się wszystko klaruje.
- Zaczęłyśmy tworzyć teksty na blogu zjablkiem.pl. Chcemy przyciągać użytkownika również świetną treścią. Część tekstów jest zleconych, a część napisana jest przez nas. Plan jest taki, żeby te teksty były coraz lepsze i lepsze.
Do zrobienia zostało
- Tuning szablonów e-mail, jakoś cały czas od tego uciekam, ale trzeba będzie to zrobić bardziej przyjaźnie. Mamy już nowe grafiki, więc będzie ok. Obstawiam, że wygląd maila musi być godny zaufania, żeby w ogóle użytkownik chciał ponownie złożyć zamówienie.
- Wciąż nie zgłosiłam bazy użytkowników do GIODO. To jest w planie na maj. Musimy się z tym sprężyć, zanim pojawią się pierwsze zamówienia i pierwsze rejestracje użytkowników. Poza bazą użytkowników-klientów, trzeba też zgłosić bazę osób zapisanych do newslettera.
- Wdrożenie mechanizmu newslettera – klient podczas rejestracji będzie mógł zapisać się na newsletter zaznaczając ptaszek. Albo będzie mógł się zapisać w dowolnym momencie w zamian za zniżkę na przykład. Wiecie, baza takich użytkowników, odpowiednio pokierowana, dobrze konwertuje.
- Rozpisanie strategii reklamy płatnej (AdWords i Facebook Ads) – trzeba zainwestować na początek parę stówek i zobaczyć, co najlepiej konwertuje w AdWords, a co w Facebook Ads. Ogólnie to też przyda się do SEO i do wiedzy, na czym najlepiej się skupić.
- Zmiana cen – to akurat będzie najtrudniejsza robota, bo różne kategorie produktów mają różne marże. W Redcart można to było w prosty sposób ustawić, każda kategoria miała oddzielną marżę ustawianą. Tutaj, na Woo już tak łatwo nie jest. Można rzecz jasna masowo zmieniać ceny, ale jednak to nie jest tak intuicyjne.
Jeśli chcesz wiedzieć więcej na temat sklepu i być na bieżąco z tym, jak nam idzie, zapisz się do newslettera:
[et_bloom_inline optin_id=optin_3]
Sklep na WooCommerce – Koszty
Jako że chcę transparentnie podchodzić do tego, ile kosztuje postawienie takiego sklepu, to poniżej znajdziesz wszystkie wydatki, jakie dotychczas zostały poniesione na zjablkiem.pl
Data | Co? | ile PLN netto | Uwagi |
marzec | szablon | 240 | 59 euro |
certyfikat SSL | 100 zł | w zenbox | |
serwer na rok | 300 zł | zenbox | |
domena | 12 zł | cena promocyjna | |
kwiecień | elementy graficzne | 0 zł | barter, normalny koszt – ok. 1000 zł |
teksty na bloga | 60 zł | plus pisane samodzielnie | |
SEO | 400 zł | offpage | |
Regulamin sklepu | 500 zł |
Jak widać, koszty są na razie małe (sklep na Woocommerce nie jest drogi). A teraz będą rosnąć w zasadzie już w kwestiach marketingu. No, jeszcze GIODO. Ale potem to już inwestycje w SEO i w reklamę. Muszę tu jednak zauważyć, że bardzo dużo tego, co zrobiłam sama, trzeba by było zlecić, gdybym nie miała odpowiednich umiejętności. Np. samo postawienie i konfiguracja sklepu kosztuje co najmniej 1500 zł na gotowym szablonie.
Ogólnie żałuję, że nie liczyłam, ile godzin zajęło mi postawienie tego sklepu, bo to też można by przeliczyć na pieniądze 🙂 Ale na pewno więcej niż 80. Godzin efektywnej pracy. Zatem sklep na WooCommerce to zajęcie dla osób lubiących dłubać.
W kolejnym wpisie dowiesz się, jak przyspieszyć WordPressa, a co za tym idzie, WooCommerce 🙂
Sklep wygląda naprawdę bardzo dobrze. Jestem ciekawa jak WooCommerce będzie sprawował się w praktyce.
Dziękuję 🙂 A będzie o tym trochę wpisów 😀
Zapowiada się dobrze – życzę owocnych prac i wielu klientów 😉
Dzięki bardzo! 🙂
Hej, chciałem spytać czy udało Ci się połączyć Woocommerce z GIODO, bo też próbujemy to zrobić u nas 🙂
Znalazłem informację, że umowę podpisuje się z dostawcą hostingu a nie z woocommercem co ułatwia sprawę, ale nie jestem pewien czy wystarczy…